Początek roku to czas zalewu informacji, które dotyczą postanowień noworocznych. Z wielu stron docierają tytuły: „moje postanowienia noworoczne”, „najlepsze postanowienia noworoczne”, „jakie postanowienia noworoczne mają gwiazdy”, „jakie postanowienia noworoczne ma Kowalski” itp, itd.
Można mieć tego dość.
Z drugiej jednak strony, skoro wszyscy mają postanowienia noworoczne, to coś w tym musi być.
Postanawiasz więc stworzyć swoją własną listę postanowień noworocznych, dzięki której będziesz (naj)lepszą wersją siebie.
Robisz to jak wszyscy (większość?), a to właśnie przepis na porażkę. Oto moja lista grzechów dotycząca tworzenia listy postanowień noworocznych.
To co chcesz poznać przepis na porażkę?
Zaczynajmy więc:
#1 Nie ograniczaj się w ilości postanowień noworocznych.
Masz kilka nadmiarowych kilogramów – czas to zrzucić.
Chcesz mieć jędrniejsze ciało/większe mięśnie – na co więc czekasz?
Przydałoby się więcej zarabiać (kto by nie chciał?), to co zmiana pracy, podwyżka, dodatkowe zajęcie, działalność gospodarcza?
Od zawsze chcesz więcej podróżować? Nie ma znaczenia, że do tej pory się nie udawało. W tym roku się nie ograniczaj, spokojnie obskoczysz kilka (kilkanaście?) krajów, narty, wakacje na Mazurach, w Bieszczadach i jeszcze weekend w Krakowie.
Jednym słowem postanów, że od teraz zmieniasz dosłownie wszystko co Ci nie pasuje. Właśnie teraz w tym magicznym roku zajmiesz się wszystkim i stworzysz swoje idealne życie.
Nie ograniczaj się, sky is the limit.
#2 Niech Twoje postanowienia noworoczne będą ogromne. Nie ma sensu wprowadzać małych zmian.
Jak już coś zmieniać to niech to będą zmiany milowe, nie jakieś drobne kroczki.
Rzucić palenie, schudnąć 20 kg, przebiec maraton (szczególnie jeśli do tej pory łapiesz zadyszkę podbiegając do autobusu), wyciskać 100 kg na klatę, codziennie masować ciało, codziennie jeść 5 zdrowych posiłków przygotowanych z najlepszych składników, przeczytać min. 52 książki.
To będzie coś!
To brzmi dobrze i jest wyzwanie. Można się wykazać. Można codziennie walczyć ze sobą i być zwycięzcą.
Małe zmiany nie mają sensu. Są niezauważalne i długo trzeba czekać na widoczne efekty.
A może brakuje Ci pomysłów na zmiany w swoim życiu? I na to jest sposób!
#3 Sprawdź jakie postanowienia noworoczne mają inni, zainspiruj się (przecież tłum nie może się mylić).
Brakuje Ci dobrych pomysłów na postanowienia noworoczne? A od czego są blogi, deklaracje celebrytów w mediach społecznościowych, badania podające co na swojej liście postanowień noworocznych ma Kowalski i Nowak?
Ktoś chce zostać minimalistą?
Świetny pomysł! Że też na to nie wpadłeś/-aś wcześniej.
Ktoś napisze książkę.
W sumie. Jeszcze nie wiesz o czym miałaby być, ale brzmi ciekawie. Twoje nowe postanowienie noworoczne – napiszę książkę.
To jest coś.
O runmageddon.
Cholera go wie co to, ale brzmi tak intrygująco, że chętnie pochwalisz się w pracy takim postanowieniem. A niech zazdroszczą.
Absolutnie nie zastanawiaj się, czy postanowienia noworoczne do Ciebie pasują, i czy NAPRAWDĘ o tym marzysz. Ważne, że Twoja lista jest pełna intrygujących dokonań i na samą myśl już czujesz ogromny przypływ motywacji.
#4 Niech Ci nie przyjdzie na myśl, żeby coś planować.
Planowanie to nuda i strata czasu. Idź na żywioł i jakoś to będzie.
Co Ty nie dasz rady?
No chyba w siebie nie wątpisz?
Jakoś to będzie, poniesie Cię motywacja i ogromna chęć wielkich osiągnięć. W końcu jeśli czegoś bardzo chcesz to „…wszystko się może zdarzyć”.
Plany będą Cię tylko ograniczać i jeszcze z analizy wyjdzie , że nie masz czasu na realizację swoich postanowień noworocznych. Po co od razu się zniechęcać?
Któryś punkt brzmi znajomo?
A może należysz do osób które nie robią postanowień noworocznych?
Coś jednak sprawiło, że kliknąłeś/-ęłaś w ten link. Może więc chcesz coś zmienić w swoim życiu? Szukasz sposobów na mądrą zmianę, a nie kolejnego zawodu za rok.
