Dzisiejszy artykuł jest sponsorowany przez stwierdzenie „ja nie mam czasu”. Ile razy słyszę tę wymówkę? Od znajomych, którzy w nieskończoność odkładają spotkanie, od studentów, którzy nie przygotowali się do zajęć czy zaliczenia, nawet od własnego 3,5 letniego syna. Masz jeszcze wątpliwość czy jest to wymówka? Przeczytaj do końca, a zrozumiesz że tak właśnie jest.
Zacznijmy od tego, że wszyscy mamy 24 godziny doby do dyspozycji każdego dnia. I jakoś tak się dzieje, że jedni potrafią w tym czasie zrobić bardzo dużo, iść do przodu i się realizować, a inni stoją w miejscu. I co zaskakujące bardzo często od ludzi stojących w miejscu słyszymy „ale ja nie mam czasu”. Jak to więc z tym czasem jest?
Czy bycie zajętym oznacza, że realizujemy cele i plany?
Zdecydowanie NIE! Nie musisz być zajęty, mało tego nie powinieneś być zajęty, aby się realizować. Zajęci ludzie nie poświęcają czasu na planowanie, na patrzenie w przyszłość i analizowanie, czy to co robią w chwili obecnej jest częścią jakiejś całości. Ludzie zajęci mają poczucie, że nie starcza im czasu na wszystko, bo nie zastanowili się i nie wpadli na to, że na wszystko czasu mieć nie mogą. A jeśli tworzą listy zadań do wykonania (czyli zwyczajnie zapisują co mają do zrobienia, aby nie zapomnieć o tym w ciągu dnia) to przystępując do działania rozpoczynają pracę od tego co jest najprostsze, najmniej angażujące. Mają satysfakcję, że tyle udało im się zrealizować w ciągu dnia. Tylko, że te zadania były bezwartościowe, były czasochłonne, ale zupełnie zbędne z punktu widzenia ich przyszłości i kierunków, w których podążają.
Czy bycie niezajętym oznacza bycie leniwym?
To chyba największe kłamstwo, w które wierzą ludzie wiecznie zajęcie. Nie dają sobie prawa do nicnierobienia, aby nie zostać posądzonymi o lenistwo. Bycie zajętym to wymówka na nierealizowanie ważnych zadań. Nie zrobiłem czegoś, bo miałem tyle spraw na głowie. Nie wykonanie spraw ważnych nie sprawi, że one znikną lub zrealizują się same. To, że mamy dużo na głowie i dużo zadań do zrealizowania to zwykłe odwlekanie i maskowanie strachu przed porażką. Zadania ważne w naszym życiu zwykle są trudne, wymagają ciągłej pracy nad sobą, konsekwencji i wychodzenia ze strefy komfortu. Tymczasem ludzie obawiają się robienia tego co nowe i tego czego realizacja zajmuje wiele czasu. Boją się zawieść siebie samych, dlatego też wmawiają, że nie realizują czegoś bo „nie mają czasu”. Ludzie, którzy podejmują działanie realizują ważne zadania, a rezygnują z realizacji zadań nieistotnych. Mają czas na siłownię, pracę nad sobą czy wyjazdy, bo uświadomili sobie, że nie wystarczy im czasu na wszystko, ale mogą mieć czas na sprawy w ich życiu najważniejsze. Tacy ludzie liczą koszt swojej pracy i delegują zadania, które są czasochłonne, a które ktoś może zrealizować za niższą stawkę godzinową.
Czy ludzie, którzy nie wyznaczają celów mogą osiągnąć sukces?
TAK, ale mogą iść dłuższą drogą, niż Ci, którzy się wcześniej zastanowili i sprecyzowali gdzie chcą dojść i co osiągnąć, a na czym im nie zależy, z czego rezygnują na zawsze lub na jakiś czas. Ludzie nie wyznaczający sobie celów mają większe prawdopodobieństwo robienia rzeczy zbędnych, rozpraszania się, poszukiwania. Może to być zbędne jak i rozwijające doświadczenie. Zbędne bo robią coś co nie jest im potrzebne do realizacji celu, zabiera czas i energię. Natomiast rozwijające, gdyż może okazać się ciekawe, inspirujące i może być inną drogą dojścia tam gdzie chcą. Tylko znów muszą wiedzieć gdzie chcą dojść. Wielu ludzi decyduje się na życie tu i teraz, na reaktywne odpowiedzi na to co „przyniesie los”. Dostali pracę więc w niej tkwią mimo tego, że jej nie lubią. Nie poszukują nowych możliwości do czasu, aż obecna praca się nie zakończy, a jak to następuje to znów boją się zdecydować co chcą robić. Lądują w kolejnej pracy, która się przytrafiła „bo tutaj mnie wzięli”. Owszem rynek pracy w wielu miejscach w Polsce nie jest łaskawy, przedsiębiorczości nie uczą w szkołach i może być trudno, ale podobne zachowania ludzie przejawiają w innych aspektach życia: zakładania rodziny, wyrażania siebie, posiadania hobby, spędzania wolnego czasu.
Nie mam czasu, czyli nie jest to dla mnie ważne i nie chcę mieć na to czasu
Wypowiadając magiczne słowa „nie mam czasu” sam wierzysz w kłamstwo i usprawiedliwiasz siebie. Masz czas (albo potencjalnie możesz go mieć), ale nie potrafisz albo nie chcesz go znaleźć na daną rzecz, zadanie czy spotkanie. Nie jest to dla Ciebie ważne. Kiedyś studiowałam na dwóch kierunkach dziennych równolegle, pracowałam w korporacji na pół etatu i miałam życie prywatne, partnera, dom, czas na spotkania z przyjaciółmi. Jako jedna z pierwszych osób miałam skończoną pracę magisterką. Wszyscy wokół się dziwili kiedy znalazłam na to czas. Otóż znalazłam, bo określiłam, że jest dla mnie ważne zakończenie etapu studiów. Tylko nikt ze znajomych nie zadał pytania z czego musiałam zrezygnować, aby mieć czas na pisanie, studia i pracę zawodową. Nikt nie połączył tego z faktem, że nie wiedziałam co to PUDELEK, KOZACZEK, kto śpiewa najgorętsze hity miesiąca i kto ma najlepsze teledyski, nie wiedziałam co się dzieje NA WSPÓLNEJ i w MODZIE NA SUKCES, nie wiedziałam nawet kto to Ewa Chodakowska. Nie muszę dodawać, że wśród znajomych uchodziłam za ignoranta?
Masz czas na to, na co chcesz go mieć.
Czy zatem nadal zamierzasz karmić swoją podświadomość wymówką „nie mam czasu”? Może czas się zatrzymać i określić co jest dla Ciebie ważne. Może już czas zająć się istotnymi sprawami. Gary w zlewie i sterta prania może poczekać. Może zamiast mówić, że nie masz na coś czasu, uświadom sobie, że nie jest to dla Ciebie na tyle ważne, żeby się tym zająć. To jest jak najbardziej słuszna droga. To w końcu Ty decydujesz jak spędzasz swój czas i co masz ochotę w nim robić, a czego nie. Oczywiście możesz spędzać godziny leżąc przed telewizorem z piwem (kieliszkiem wina) w jednym ręku a chipsami w drugim, oglądając wszystko co serwują Ci nadawcy, ale nie wmawiaj sobie i komuś, że nie masz czasu na realizację tego co ważne.
Nie patrz też na życie innych ludzi z myślą: udało mu się, temu to przychodzi łatwo, miał szczęście. Nie udało się tylko na to zapracował. Wstał z kanapy podjął działanie i jest już piętro wyżej. Ty również możesz tam być, możesz być nawet wiele pięter wyżej tylko zdecyduj, w którym wieżowcu są Twoje piętra i co musisz robić, aby rozpocząć drogę na jego szczyt. A później przygotuj się na działanie, wysiłek, na upadki i na przeszkody. Jeśli będziesz konsekwentny i zrezygnujesz z tego co w Twoim życiu zbędne, a uzyskany czas przeznaczysz na wspinaczkę będziesz coraz wyżej.
Zazwyczaj mamy dość czasu, jeżeli potrafimy wykorzystać go właściwie
– Goethe