Zarządzanie czasem. Potrzebne niemal każdemu, bo kto dziś ma wystarczającą ilość czasu na wszystko na co by chciał?
Pewnie niewielka grupa osób. Współczesny świat wygląda tak, że każdy dokądś biegnie, nie wyrabia się z terminami. I prawie każdy chciałby mieć czas na coś, na co teraz go nie ma.
Z pomocą przychodzi zarządzanie czasem, czy też zarządzanie sobą/zadaniami (często słyszę, że czasem nie da się zarządzać, i tak ja to wiem, ale jednak określenie „zarządzanie czasem” jest powszechne i rozpoznawalne).
Na sali szkoleniowej spotykam się z różnymi osobami i obserwuję, że coraz więcej uczestników jest wyedukowanych w zakresie metod, technik i trików, które pozwalają lepiej zarządzać czasem. Często omijam podstawy, bo uczestnicy już je znają. Ktoś mógłby zapytać – to po co przychodzą na szkolenie?
Właśnie.
Przychodzą na szkolenie i mówią, że zarządzanie czasem nie działa. Że próbowali planować, tworzyć listy, mają najlepsze aplikacje, ale to wszystko nie działa, bo i tak brak im czasu.
Brak im przy tym podstaw i fundamentów. Bo same metody i techniki są tak samo ważne jak dobry, mocny silnik w samochodzie. Ale co z tego, że masz silnik dający najlepsze osiągi, jeśli nie masz dostosowanej do niego całej pozostałej „aparatury” (wybacz, ale nie znam się na budowie samochodu, więc teraz będę mówić jak kompletny laik) wtrysków, zapłonów, opon i innych przewodów, rurek, elementów, które pozwalają silnikowi wykorzystać pełnię możliwości? Bez nich ten wypasiony silnik wykorzysta jakiś procent możliwości.
Jeśli więc masz już ten silnik, czyli wiesz jak zarządzać czasem co robić, a czego nie robić i mimo to nadal nie działasz, nie masz efektów to czas na pracę nad dodatkami. Poniżej napiszę o kilku problemach, których występowanie sprawia, że zarządzanie czasem nie działa.
Przekonanie, że możesz wszystko
Ludzie mają przekonanie, że jak się zorganizują to mogą wszystko. Mogą być na 100% z dziećmi i na 100% w biznesie czy w pracy.
Nie mogą.
Nikt nie może.
Warto to sobie uświadomić. I ja nie twierdzę, że nie możesz rozwijać biznesu czy też awansować w pracy i mieć jednocześnie dzieci. To się nie wyklucza. Ale nie możesz zakładać, że to i to będziesz robić w 100% czasu. Po prostu nie możesz. A kiedy wierzysz, że tak się da stawiasz sobie zbyt duże, nierealne cele, a później frustrujesz się, że nie realizujesz ich tak szybko. Zaczynasz się zastanawiać co z Tobą jest nie tak. Czujesz przytłoczenie i wewnętrzne rozerwanie.
Warto to sobie przepracować i określić ile możesz i jesteś gotowy przeznaczać czasu na jakie cele, i jakie w związku z tym poniesiesz konsekwencje. Czyli np. jeśli zdecydujesz, że 12 godzin dziennie rozwijasz biznes to rezygnujesz lub ograniczasz czas spędzany z rodziną, na hobby, życie towarzyskie. To jest twoja cena za realizację tego celu. Kiedy sobie to uzmysłowisz nie będziesz się obarczać winą, nie będziesz robić wyrzutów. Poza tym nauczysz się realnie oceniać co możesz, a czego nie możesz (w zależności oczywiście od Twojej sytuacji).
Nadmiernie ufasz motywacji
Określając swój cel możesz się czuć bardzo zmotywowany. Przed Tobą roztacza się wizja pięknej przyszłości, sukcesu. Motywacja aż kipi. Chcesz natychmiast zacząć działać. I świetnie. Pamiętaj jednak, że motywacja jest emocją. Może trwać długo (jak zakochanie !nie mylić z miłością!) albo wyczerpać się po kilku minutach, godzinach, dniach.
I co zrobisz wtedy?
Wiele osób zwalnia, odpuszcza albo czeka na kolejny przypływ motywacji. Przestaje im się chcieć więc czekają, zajmują się czymś innym. Czasami już nigdy nie wracają do realizacji celu.
Przestań w końcu wierzyć w mit wiecznej i niewyczerpalnej motywacji. Przestań wierzyć, że jak czegoś bardzo chcesz i Ci bardzo zależy to będziesz wciąż zmotywowany. Nie będziesz. Przyjdzie dzień, w którym Ci się nie będzie chciało. I w tym dniu przyda się determinacja i samodyscyplina.
Zaplanuj zadania i nawet kiedy Ci się nie chce wykonuj je. Nadal Ci się nie chce? Podziel zadanie na mniejsze, jeszcze mniejsze i po prostu je wykonaj, jedno po drugim.
Może Ci się wydawać, że takiego małego zadania nie warto zaczynać. Otóż nieprawda. Każdy cel składa się z sumy wielu małych zadań, decyzji, działań podejmowanych w określonym odcinku czasu. I jasne może nie od razu uzyskasz spektakularny efekt, ale po miesiącu patrząc wstecz zobaczysz jak wiele zrobiłeś.

Jesteś perfekcjonistą
Jesteś perfekcjonistą? Wszystko czego się dotkniesz musi być wykonane na najwyższym poziomie i pozbawione błędów? Myślisz, że to zaleta?
Jeśli tak, to jest duże prawdopodobieństwo, że właśnie perfekcjonizm blokuje Cię i spowalnia Twoje działanie i osiąganie celów.
Perfekcjonizm sprawia, że stawiasz sobie tylko takie cele, co do których masz dużą pewność, że potrafisz wykonać je na najwyższym poziomie. Kiedy masz przed sobą nowy nieznany cel czujesz obawę, że nie podołasz. Czujesz dyskomfort.
Perfekcjonizm to dążenie do wygurowanych, często nierealnych założeń. Stawiasz sobie wymagania, a później masz obawy czy im podołsz. Bezpieczniej więc jest nic nie robić, odkładać w czasie realizację zadań. I tak oto wiesz, że najbliższe godziny powinieneś przeznaczyć na określoną pracę, ale zamiast tego szukasz zadań zastępczych, z obawy czy to co zrobisz spełni Twoje lub czyjeś oczekiwania. Czas ucieka a Ty nadal jesteś zablokowany. W wielu przypadkach szukasz sobie zadań zastępczych, mało znaczących, żeby tylko mieć wytłumaczenie, dlaczego nie zrobiłeś tego co było ważne. Perfekcjonizm powoduje, że mimo wielkich planów i celów niewiele robisz, aby wprowadzić je w życie.
Największą pułapką perfekcjonizmu nie jest to, że nie spełnisz swoich oczekiwań, tylko obawa, że zostaniesz oceniony przez kogoś innego, kto zauważy błędy, być może wyda niepochlebną opinię o Twojej pracy. Boisz się tej konfrontacji, boisz się ewentualnej krytyki więc przekonujesz siebie, że albo zrobisz perfekcyjnie albo wcale. Częściej jednak nie robisz wcale.
I w ten sposób pozostajesz w sferze marzeń i pragnień zamiast wyruszyć w drogę ku ich realizacji.
Boisz się porażki
Porażka nie jest przyjemna i pewnie nikt nie lubi jej doświadczać. Ale też nie może być ona tak paraliżująca, aby w ogóle nie próbować. Z porażką i niepowodzeniem stykamy się w naszym życiu bardzo wcześnie, bo już od urodzenia. Jako małe dziecko uczymy się bardzo wielu czynności i umówmy się, nie przychodzą one nam łatwo. Nauka chodzenia to wiele nieudanych prób, nauka samodzielnego jedzenia, czytania, pisania, liczenia itd. Nabywanie tych umiejętności to wiele porażek, pomyłek, błędów, po których przychodzi opanowanie umiejętności. W dzieciństwie porażki są napędem do dalszego próbowania, a w dorosłości stopują działanie.
Jeśli więc zarządzanie czasem nie działa, to być może właśnie z obawy przed porażką. Nie podejmujesz próby by nie doświadczyć negatywnego uczucia.
A gdybyś potraktował porażkę jak naukę, jak możliwość wyciągnięcie wniosków? Gdybyś oswoił się z uczuciem porażki, przyjrzał mu się uważnie. Wtedy przestałaby ona być dla Ciebie tak nieprzyjemna.
Ja za każdym razem, kiedy mi się coś nie uda, nie osiągnę takiego wyniku jaki założyłam analizuję co takiego się stało. Staram się oddzielić fakty od emocji. Zadaje sobie wiele pytań.
Co mogłam zrobić lepiej?
Na co nie zwróciłam uwagi?
Jak się teraz czuję?
Dlaczego czuję to co czuję?
Dzięki temu ostatniemu pytaniu mogę dojść do sedna moich obaw. I tak okazuje się, że nie boję się samej porażki jako takiej, ale właśnie tego co czuję w związku z nią. W przypadku każdej porażki są to inne uczucia i inaczej je interpretuję. Kiedy znajdę ten faktyczny powód dla którego porażka mnie boli zawsze uświadamiam sobie, że to, że tym razem się nie udało, nie oznacza, że coś ze mną jest nie tak. Po prostu nie zrobiłam tego co trzeba było zrobić tak jak należy. Wyciągam wnioski i idę dalej.
To pozwoliło mi się bardzo oswoić z porażką i dziś nie blokuje mnie ona przed podjęciem kolejnej próby.
Chcesz zacząć lepiej zarządzać swoim czasem? Nie wiesz od czego zacząć? Skorzystaj z bezpłatnego mini kursu: Jak planować, by realizować i osiągać.
Dołączając otrzymasz 3 lekcje emial, w których oprócz wiedzy będą zadania praktyczne.
W kursie:
*stworzysz listę zadań
*określisz swoje priorytety i poznasz sposób rezerwowania na nie czasu
*stworzysz swój plan tygodnia, który pozwoli Ci każdego dnia mieć czas na priorytety, zadania z listy i inne ważne obszary życia (hobby, rodzina, czas wolny, aktywność fizyczna)
*dostaniesz dodatkowe wskazówki i wiedzę, która pozwoli Ci lepiej zarządzać czasem.
